Od wsi do osiedla
Droga Wojkowic od wsi od osiedla
Od czasów odzyskania Niepodległości w 1918 r. Wojkowice Komorne jako wioska należały aż do 1954 roku do gminy Bobrowniki. Przynajmniej już od początku lat 20-tych, narastała w Wojkowicach chęć usamodzielnienia się. Aspiracje mieszkańców były wspierane bardzo czynnie przez kadrę inżynieryjno-techniczną miejscowej kopalni "Jowisz". 5 grudnia 1926 roku zwołano we wsi zebranie gromadzkie, któremu przewodniczył miejscowy sołtys Józef Kotulski. Z ogólnej liczby 162 osób mających prawo głosu, na zgromadzenie wiejskie stawiło się 92 mieszkańców. Celem zebrania było podjęcie uchwały w sprawie wydzielenia wsi Wojkowice Komorne z obecnego składu Gminy Bobrowniki i wystąpienie do Władz Nadzorczych z prośbą o utworzenie samodzielnej jednostki administracyjnej pod nazwą Gmina Wojkowice Komorne, z siedzibą we wsi Wojkowice Komorne.
Mieszkańcy argumentowali wniosek tym że: wieś Wojkowice Komorne posiada czysto przemysłowy charakter, liczy około 4.000 ludności i stanowi odrębną jednostkę gospodarczą na obszarze Gminy Bobrowniki, z którą interesy wsi Wojkowice Komorne nie kolidują, zamożność i samowystarczalność wsi, która posiada na swoim obszarze 1.100 mórg gruntu, oraz kopalnię węgla "Jowisz", zatrudniającą na stałe 3.000 robotników oraz to że duża odległość Wojkowic od Urzędu Gminnego w Bobrownikach utrudnia w wysokim stopniu załatwianie spraw. Jednogłośnie postanowili: wystąpić do władz nadzorczych, za pośrednictwem Wydziału Powiatowego Sejmiku Będzińskiego o wydzielenie wsi Wojkowice Komorne z obszaru Gminy Bobrowniki i utworzenie z niej samodzielnej jednostki administracyjnej z siedzibą w Wojkowicach Komornych, której samowystarczalność i szybki rozwój gospodarczy jest gwarantowana.
Petycję podpisało 85 mieszkańców jednak ten pierwszy społeczny odruch w kierunku zdobycia samodzielności administracyjnej niestety nie powiódł się.
Dwudziestolecie międzywojenne
Dwudziestolecie międzywojenne przeżyły tak Wojkowice jak i Żychcice jako wsie gminy Bobrowniki powiatu będzińskiego w województwie kieleckim. Niewątpliwie wielki wpływ na życie społeczno-polityczne obu tych miejscowości miał rozwijający się przemysł (kopalnia, cementownia) i sytuacja kryzysowa, która była asumptem do rodzenia się nastrojów społecznego buntu i klasowych niepokojów. Nastroje kryzysowe górników "Jowisza" wpływały na stan świadomości politycznej w Wojkowicach. Początkowo jednak komuniści nie mieli tu wielkich wpływów. Wpływy komunistów w Wojkowicach po roku 1930 znacznie zmalały na korzyść PPS-u oraz stronnictw chłopskich i wszelkie na ten temat późniejsze opracowania nadmiernie te wpływy wyolbrzymiały. Niewątpliwie wpływ na ograniczenie działalności agitacji komunistycznej miała postawa dyrekcji kopalni, która świadomie, nawet w ciężkich latach kryzysowych, znacznie ograniczała redukcję i spadek dniówek, i swoimi prorobotniczymi posunięciami (opieka socjalna) oddalała niepokoje społeczne.
Zbliżająca się zawierucha wojenna spowodowała wzrost nastrojów patriotycznych w społeczeństwie wojkowskim. Już w 1929 r. w osiedlu "Betony" ufundowano z darów społecznych obelisk Tadeusza Kościuszki, który z czasem stał się miejscem manifestacji patriotycznych. W roku 1938, przygotowując się do obchodów 20-lecia Niepodległości i jako protest przeciwko zagrożeniom ze strony hitleryzmu, postanowiono wznieść w Wojkowicach Komornych Pomnik Poległych w Obronie Ojczyzny. Pomnik ten został zlokalizowany przed frontonem Szkoły Podstawowej nr 1, przy ul. Króla Jana III Sobieskiego. Przedstawiał on legionistę z karabinem i plecakiem. Sylwetka obrazowała żołnierza zwróconego w kierunku na zachód. Sam pomnik miał kształt kolumny, zwieńczonej podrywającym się do lotu orłem - symbolem polskiej państwowości, osiadłym na kuli ziemskiej i w ten sposób symbolizującym powrót Polski na mapę świata. Na pomniku umieszczono nazwiska poległych z roku 1920. Uroczystość miała podniosły charakter patriotyczny i odbyła się z udziałem pododdziału Wojska Polskiego z garnizonu będzińskiego, istniejących na tutejszym terenie organizacji młodzieżowych rezerwistów WP i licznie zgromadzonych mieszkańców tej miejscowości. Była to największa manifestacja, jaką widziały Wojkowice w swej dotychczasowej historii.
Kolejna patriotyczna manifestacja odbyła się zaledwie na kilka tygodni przed wybuchem wojny, latem 1939 roku. Manifestacja odbyła się przed obeliskiem Tadeusza Kościuszki a zorganizowano ją w głównej mierze dzięki zaangażowaniu kierownictw wojkowickich zakładów pracy - dyrekcji kopalni "Jowisz" i cementowni "Saturn" oraz inż. Stefana Unierzyskiego. Mobilizowano społeczeństwo do wysiłku dla przeciwstawienia się hitlerowskim zagrożeniom wojennym. Zagrożenia te społeczeństwo wojkowskie, jako żyjące niemal na ówczesnej granicy polsko-niemieckiej, odczuwało bardzo realnie.
Okres okupacji
Okres okupacji, tak opisała Czesława Rabsztyn w Kronice m. Wojkowice: "Gdy we wrześniu 1939 roku tereny Zagłęnbia Dąbrowskiego zajął okupant niemiecki, powiat będzinski z gminą Bobrowniki nie znalazł się w granicach Generalnego Gubernatorstwa, lecz włączony został bezpośrednio do III Rzeszy, jako część Rejencji Katowickiej w ramach Prowincji Śląskiej (dekret Führera z 26 października 1939 r.). Nie zmieniło to jednak nic w położeniu ludności polskiej, która była traktowana tak samo, jak na innych obszarach okupowanych. Na Brynicy Niemcy ustanowili jednak granicę celną. Niemcy niszczyli wszystko co polskie. W budynku szkolnym uczyły się dzieci tych, którzy podpisali obywatekstwo niemieckie, tzw. Volklistę. Dzieci polskie uczyły się w dawnym budynku szkolnym w tzw. Betonach. Program nauki był zmieniony, polskie dzieci zamiast uczyć się, musiały zbierać zioła; w czasie jednych wakacji nauczycieli polskich wywieziono na roboty do Niemiec. Kierownik szkoły Alfred Mikurda, zginął w obozie koncentracyjnym w Dachau. Niszczono ślady polskości: pomniki, polskie księgozbiory, tępiono wszelkie objawy patriotyzmu. Okupant wywoził zasoby naszego terenu: węgiel, cement, rabował mienie społeczne i prywatne. Ludzie narażali się, stosując prywatny ubój, unikając zdawania kontyngentów zbóż i ziemniaków. Ciągłe aresztowania, łapanki niszczyły nerwy ludzi, którzy mimo to gromadzili się potajemnie na słuchanie audycji radiowych, na czytanie potajemnie wydawanej polskiej prasy, posyłali młodzież na tajne nauczanie. Niemcy prowadzili również akcję przesiedlania; przesiedlonych z Rumunii Niemców (tzw. Besarabów) osiedlali głównie w rzemiośle, odbierając zakłady Polakom i konfiskując ich mieszkania. Terror niemiecki rodził zwątpienie w elementarne wartości kultury ludzkiej. Wszystko zdawało się wołać: nigdy tego nie zapomnimy. W pierwszym roku wojny, w rocznicę święta państwowego, grupa młodzieży stanęła z biało-czerwonymi chorągiewkami przed pomnikiem postawionym ku czci żołnierzy poległych w obronie ojczyzny Zapalono znicze. Na drugi dzień Niemcy zniszczyli pomnik".
Pisała w Kronice m. Wojkowic Czesława Rabsztyn: "Pożoga wojenna zabrała ogromne żniwo. Nie wróciło do swych rodzinnych domów wielu mieszkańców Wojkowic Komornych; prochy ich zostały rozsiane w krematoriach hitlerowskich obozów koncentracyjnych, więzieniach, a także na wszystkich frontach tej okrutnej wojny". Z dokumentacji Komisji Historycznej Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych wynika, że udokumentowane łączne straty z tego tytułu sięgają około 100 osób".
Wojkowice Komorne zostały wyzwolone z okupacji hitlerowskiej w nocy z piątku na sobotę 27 stycznia 1945 r. Przez trzy dni toczyły się walki na polach Skrzynówka i pod Psarami, jednak w końcu wojska niemieckie zostały wyparte na południowy-zachód za rzekę Brynicę. Walki te okupione zostały krwią wielu radzieckich żołnierzy, których jako bohaterów pochowano obok kościoła w Psarach, a także w licznych grobach na polach.
Po okresie okupacji powiat będziński, do którego należały Wojkowice Komorne wraz z gminą bobrownicką, tylko przez kilkanaście dni, znajdował się - tak jak przed 1 września 1939 roku - w granicach województwa katowickiego. 24 lutego uchwałą Rady Ministrów Rządu Tymczasowego powiat będziński został włączony do województwa śląsko-dąbrowskiego (potem - 1950 r. - przemianowanego na woj. katowickie).
Wojkowice – osiedlem
Dopiero w roku 1954 nastąpił pierwszy krok w kierunku awansu administracyjnego Wojkowic Komornych; W związku z reformą administracji 29 września 1954 roku weszła w życie ustawa, która zlikwidowała dotychczasowe gminy a w ich miejsce utworzyła gromady i osiedla jako najniższe jednostki podziału terytorialnego. Na mocy tej ustawy Wojkowice Komorne otrzymały status osiedla podporządkowanego bezpośrednio powiatowi będzińskiemu. Wybory do Osiedlowej Rady Narodowej odbyły się 5 grudnia 1954 roku. Był to początek usamodzielniania się Wojkowic
Pierwszym przewodniczącym Prezydium Osiedlowej Radu Narodowej w Wojkowicach Komornych został Józef Podleżyński. Jego zastępcą wybrano Stefana Majcherczyka, sekretarzem, Halinę Kasprzyk, zaś członkami Prezydium: Antoniego Łukasika, Stanisława Miodka, Bolesława Niedźwiedzia i Leonarda Magnera. Pierwszymi radnymi wojkowskimi byli: Stefan Bielski, Tadeusz Bogacz, Stanisław Buczek, Franciszek Chorzela, Józef Czyja, Aleksandra Gierczycka, Bogusława Herba, Franciszek Kacuga, Stanisława Macha, Jadwiga Małota, Zdzisława Ociepa, Adela Pawełczyk, Jan Podleżyński, Józef Podleżyński, Włodzimierz Polak, Czesława Rabsztyn, Zygfryd Stuczeń, Władysław Szarawara, Jan Szopa i Zofia Szymczyk. Rada Osiedlowa rozpoczęła urzędowanie w domu dzierżawionym od kopalni "Jowisz" przy ul. Sobieskiego. Niestety funkcjonowanie nowego wojkowickiego organizmu samorządowego rozpoczęło się od sporów "o miedzę". Do Rady Osiedla wpłynęło pismo od grona mieszkańców Żychcic o wyłączeniu z terenu Wojkowic Komornych osiedla tzw. koszar, kolonii Krzyżowka, ulicy Plaka, kolonii Betony oraz części ul. Polnej jednak Sesja ORN obradująca w dniu 23 marca 1955 roku, oddaliła te roszczenia. Istotnie - słowa o "przeoraniu miedzy" między Wojkowicami a Żychcicami miały się wkrótce spełnić.
Nowa Rada Osiedlowa rozpoczęła swą działalność programową od niemodnych jeszcze wówczas spraw ekologicznych. Interpelowano przede wszystkim cementownię, która zrzucała na Wojkowice tony cementowego pyłu; interpelacje nie odnosiły jednak skutku wobec technicznych trudności w zamontowaniu filtrów.
To, co zależało od Rady - troska o naturalne środowisko w samych Wojkowicach - była podejmowana sukcesywnie. Podnoszono przede wszystkim sprawę wojkowskiego lasku, który planowano zamienić na Park Ludowy. W 1957 roku siłami młodzieży, członkin Ligi Kobiet i Koła Gospodyń Wiejskich, także z pomocą pracowników kopalni rozpoczęto akcję sadzenia drzew i krzewów. Obsadzono w ten sposób 10 ha wyrobisk dawnych biedaszybów "na Uciekaju" potem sadzono drzewka w Parku Ludowym. Ogółem zasadzono 190 tys, sadzonek ma obszarze 32 ha. Dziś w tych miejscach szumią już leciwe drzewa.
Drugą sprawą wniesioną pod obrady nowej Rady Osiedlowej była kwestia dróg. Zaraz, gdy Wojkowice Komorne stały się osiedlem, a było to w 1955 r. wybudowano i oświetlono 19 km dróg o nawierzchni klinkierowej, granitowej względnie asfaltowej. W sprawie budowy dróg zwracano się do Okręgowej Dyrekcji Szkód Górniczych, do zakładów pracy, które przychodziły z wydatną pomocą. W czynie społecznym pracownicy cementowni "Saturn" wykonali nawierzchnię ul. Świerczewskiego zaś pracownicy Zakładów Naprawczych wygospodarowali pewne kwoty z przeznaczeniem na budowę ul. Fabrycznej. Zatroszczono się również o uporządkowanie nazewnictwa ulic. Drogę wiodącą do osiedla cementowni "Saturn", wzdłuż terenu kopalni, aż do ulicy Chopina, nazwano ul. Świerczewskiego; planowaną drogę przy tramwaju nazwano ul. Nową, kolonię domków jednorodzinnych nazwano imieniem Tadeusza Kościuszki, ulicę biegnącą na północ od strażnicy nazwano ul. Kochanowskiego. Zmieniono nazwę ul. Bielskiego na ul. Moniuszki; ulicę Kościelną potraktowano jako przedłużenie ul Kopernika. Ulice wciąż modernizowano: obsadzono je ligustrem, wycięto drzewa chore, pobudowano skwerki obsadzając je krzewami róż i innych kwiatów.
Po kolejnych wyborach, w dniu 15 lutego 1958 roku swą II kadencję Osiedlowa Rada Narodowa rozpoczęła w minimalnie zmienionym składzie. Zachował swą funkcję przewodniczącego Józef Podleżyński. Tym razem konsekwentnie zaczęto realizować rzuconą już wcześniej myśl budowy obiektów sportowych w Wojkowicach Komornych. Już wówczas. gdy Wojkowice należały do gminy Bobrowniki, od roku 1950 opracowywane były projekty techniczne tego przedsięwzięcia wraz z dokumentacją. Niestety nie mogły one doczekać się realizacji. Rada Osiedla wybrana w 1958 roku powróciła jednak do tego tematu. Dopiero po nawiązaniu współpracy z kopalnią "Jowisz", przy pełnym zrozumieniu jej kierownictwa i akceptacji załogi powstał Komitet Budowy, który w oparciu o zaplecze finansowe kopalni "Jowisz" (miejscowy klub sportowy należał do Federacji "Górnik"), cementowni "Saturn" oraz piaskowni Siemonia, rozpoczął realizację projektu.
Na czele Komitetu Budowy Obiektów Sportowych w Wojkowicach stanął Jan Magner, Przedsięwzięcie było bardzo trudne w realizacji - koszt finansowy inwestycji liczono w przybliżeniu na ok. 6 mln. zł.; wiele prac wykonać miano także w czynie społecznym. Wsparcie budowy przyrzekł również ówczesny przewodniczący Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Będzinie Stefan Krużel a także ówczesny dyrektor kopalni "Jowisz" inż. Antoni Sitko. 12 grudnia 1958 r. na sesji Rady Osiedlowej przedyskutowano sprawę przekazania gruntów na rzecz Klubu Sportowego "Górnik" w Wojkowicach, który wybudował już część obiektów i prowadził ich dalszą rozbudowę. Na stadion sportowy przekazano z istniejącego lasku 6,12 ha gruntów, z tego 0,38 ha wydzielono jako pas drogowy doprowadzający do stadionu.
W wyniku pełnej koncentracji sił i środków stadion w Wojkowicach oddano do użytku w roku 35-lecia działalności Klubu Sportowego "Górnik" - 22 lipca 1960 r. Głównym gościem imprezy był zastępca przewodniczącego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej płk. Jerzy Ziętek. Ostatecznie koszt inwestycji wyniósł 7,6 mln. zł (plus prace społeczne, których wartości dokładnie nie oszacowano). W skład obiektu wchodził stadion piłkarski (na ok. 10 tys., miejsc), zdrenowany, wraz boiskiem treningowym, z bieżnią, skoczniami i rzutniami oraz basen kąpielowy (25 x 50 m.). Całość połączyły drogi, parkingi i zadrzewienia.
Przedtem jeszcze w marcu 1959 roku Rada Osiedlowa podjęła decyzję w sprawie budowy nowej szkoły. Natomiast we wrześniu tegoż roku zatwierdzono projekt budowy w Wojkowicach Domu Kultury. Przedsięwzięciu temu towarzyszył entuzjazm społeczny; główną rolę w jego realizacji miała odgrywać znów kopalnia "Jowisz". Budowę istotnie rozpoczęto w 1960 r., ale już niebawem została ona przyhamowana, mimo iż w finansowanie obiektu włączyła się Powiatowa Rada Narodowa. Zdołano wybudować mury i założyć instalację elektryczną; brakło jednak wkrótce środków, a na dodatek zaczęły się rozdźwięki z dyrekcją kopalni. W efekcie przez parę lat mury straszyły pustką i niszczały a plac budowy zarósł trawą.
W 1959 r. osiedle Wojkowice zbliżyło się znacznie do Zagłębia, dzięki połączeniu go linią tramwajową z powiatowym miastem Będzinem. Linia komunikacyjna biegła z Będzina, przez Grodziec, Wojkowice do Żychcic. Koło Gospodyń Wiejskich udekorowało pierwszy wjeżdżający wóz tramwajowy 25-metrowym plecionym wieńcem i kwiatami.
III kadencja Osiedlowej Rady Narodowej rozpoczęła się po wyborach sesją w dniu 27 kwietnia 1961 r. Ponownie funkcje przewodniczącego Prezydium Rady Osiedlowej powierzono Józefowi Podleżyńskiemu. Podczas tej kadencji już w sierpniu 1961 roku wysunięto propozycje włączenia do Osiedla Wojkowice terenów gromady Żychcice-Kamyce (o powierzchni 5,2 km2). Prowadzone rozmowy ze społeczeństwem ujawniły, że o ile mieszkańcy Kamyc popierali tę fuzję, o tyle część mieszkańców Żychcic było jej przeciwna. Po licznych konsultacjach, bardzo gorących i czasami bardzo nerwowych, radni z Kamyc oraz część radnych z Żychcic zyskali przewagę i z dniem 31 grudnia 1961 r. nastąpiło połączenie Wojkowic Komornych, Żychcic i Kamyc w jeden organizm terytorialny. Z byłej Rady Gromadzkiej w Żychcicach-Kamycach, dokooptowano do Rady Osiedla Wojkowice ośmiu radnych. Byli nimi: Stanisław Gajdzik, Maciej Maciejewski, Bogusława Nikodem, Henryk Opara, Tadeusz Rabsztyn, Józef Rebeś, Mirosław Szafruga i Antoni Źrałek. "Radni z Żychcic przekazali radzie najpilniejsze wnioski: budowę drogi na ulicy Piaski i Starej, ułożenie chodnika na ul. Kościelnej, dokończenie budowy remizy strażackiej w Kamycach, dokończenie budowy Domu Kultury w Żychcicach, regulacja rzeki Jaworznik, remont szkoły, założenie sieci wodociągowej na ul. Piaski. Rada przyjęła te postulaty z wielkim zrozumieniem.